Sie 27 2010
Mechanizm zniewalania
Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Lubelszczyznę okazało się, że Polacy nie pałają miłością do "wyzwolicieli". Co więcej mają zorganizowaną sieć administracyjną i konspiracyjną. Coś trzeba było z tym zrobić i podpisano porozumienie (PKWN z ZSRS), w którym "władze polskie" przekazały właściwie swoje uprawnienia na rzecz Sowietów do momentu zakończenia wojny. W tzw. strefie operacyjnej Armii Czerwonej można było zatrzymywać polskich obywateli, szczególnie tych nieprawomyślnych i rozbrajać kierując do "odrodzonego Wojska Polskiego." Ucieczka z tegoż wojska oznaczała, że w przypadku następnego aresztowania żołnierzy czeka wywózka. Powstałe wojenne komendantury zajmowały się...rozwiązywaniem delegatur prawowitego rządu i powoływaniem własnych władz.
Następnie pojawiły się sowieckie służby specjalne, których zadaniem było wyłapywanie osób związanych z podziemiem niepodległościowym, na podstawie wcześniejszego rozpoznania (oddziały NKWD i NKGB, AL, agentura, donosy, przesłuchania). Ochoczo wsparły proces budowania "polskich" organów bezpieczeństwa, np. poprzez przydzielanie doradców. Doradcy byli oczywiście udzielnymi panami i szarogęsili się po urzędach. Posiadali własną agenturę, niezależną od...bratnich przecież służb. Sprawdzam! mottem Stalina. Ale i tak komuniści byli słabi jak niemowlę a zatem oprawca proletariatu "skierował do Polski 64. Zbiorczą Dywizję NKWD, w skład której wchodziły: 2., 11., 18., 98., 108., 104. pułk pograniczny, 145. pułk strzelecki WW NKWD, 198. batalion motorow- strzelecki Wojsk Wewnętrznych NKWD i 107. samodzielna grupa manewrowa. Rozkaz jej formowania wydano 13 października 1944 r.- dzień po tym, jak Stanisław Radkiewicz zawiadomił Moskwę o przygotowywaniu przez antykomunistyczne podziemie w Lublinie zamachu na przedstawicieli PKWN. W lutym 1945 r. przysłano też- do województwa białostockiego- 62. i 63. ZD NKWD. "[62. odwołano w październiku 1945, 63. w kwietniu 1945- Unicorn].
Za: A. G. Kister, Studium zniewalania. Walka aparatu bezpieczeństwa z polskim zbrojnym podziemiem niepodległościowym na Lubelszczyźnie (1944- 1947), Kraków 2005, s. 28 i wcześniejsze oprac. na podst. ww. s. 23- 27.
Dekret o przymusowej mobilizacji do wojska Berlinga (15 sierpnia 1944 r.), o rozwiązaniu na terenach podległych PKWN tajnych organizacji (24 sierpnia 1944 r.) oraz dekret o karaniu faszystowsko- hitlerowskich zbrodniarzy i zdrajców (31 sierpnia 1944) miały na celu osłabienie podziemia i podzielenie społeczeństwa, pomimo faktu, że ostatni dekret był raczej oczekiwany. Niemniej ludzie mieli własny rozum i widzieli, kto pchał się do nowej władzy, często "rasowymi" komunistami z nadania Sowietów byli...gestapowscy konfidenci.
Mało kto ma świadomość, że w procesie tworzenia rodzimej bezpieki ważną rolę odgrywały nie tylko względy polityczne ale i...rodzinne. Płynne przejścia między PPR, milicją, agenturą NKWD a ludowym wojskiem powodowały, że najzwyczajniej w świecie tworzyły się grupy oddane nowej władzy. Oddane z przyczyn prozaicznych: wyobcowani ze środowiska, w którym mieli działać, uważani za zdrajców, nie bez powodu, często przedstawiciele dawnych mniejszości: Ukraińcy, Żydzi i...volksdeutsche, musieli oprzeć się na komunistach, jeśli chcieli przeżyć. Znowu liczyli się przedwojenni "ideowcy" (członkowie KPP, KPZU, KPZB, KZMP, GL- AL) oraz ich rodziny. Stąd tak trudne jest rozliczenie komunizmu w Polsce: przez lata grupy wymienione stworzyły własne państwo w państwo, niczym pasożyt żerujący na zdrowym organiźmie. Każda próba, nawet najmniejsza zmiany zastanej sytuacji (służby specjalne, partie polityczne, prasa, dyplomacja, na początku i wojsko) powoduje nadal ujadanie i wściekły syk potomków czerwonych zdrajców niosących krew na bagnetach pod hasłem wyzwolenia...
Praca agenturalna dawała rezultaty ale początkowo "utrwalano" władzę ludową poprzez potyczki, palenie wsi, stosowano prowokacje, np. podrzucano broń, tworzono oddziały pozorowane aby podsycać lokalne animozje, rabowano mienie, zatrzymanych mordowano lub zabijano "podczas ucieczki." Podczas przesłuchiwania więźniów bito ich drewnianymi kłodami a wcześniej oficerom śledczym podawano alkohol. Po zakończeniu wojny akcja "rozładowania lasow" przybrała na sile. Autorka książki pisze o znamiennym fakcie, gdy 15 maja 1945 r. "minister Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz wykonał gest polityczny będący odpowiedzią na zarzuty dotyczące bestialstwa i demoralizacji w podlegających mu instytucjach i wydał Rozkaz nr 19. Właściwie można by uwierzyć w szczerość tego gestu, gdyby nie sposób, w jaki problem został wyrażony:
"Funkcjonariusze bezpieczeństwa publicznego podczas BICIA osób podejrzanych stosują niejednokrotnie niedopuszczalne metody BICIA i ZNĘCANIA SIĘ. Opisane metody przejęte od hitlerowców i faszystów są niegodne funkcjonariuszy bezpieczeństwa państwa demokratycznego", ibidem, s. 98.
"24 maja 1945 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę dotyczącą wzmocnienia KBW 2 brygadami zaporowymi Wojska Polskiego i 4. DP WP, a odpowiedzialnym za reorganizację uczyniono Ministerstwo Obrony Narodowej", ibidem. Tego samego dnia wydano rozkaz Dowódcy WP, który wprowadzał jednostki WP do walki z podziemiem. Ogłoszenie amnestii w sierpniu 1945 spowodowało...napływ ludzi do partyzantki niepodległościowej. Do kompletu brakuje ORMO i mamy kolejne walki, często między wsiami budowanym od podstaw ze zrębów konfidenckich a mieszkańcami zastanymi, sprzyjającymi "leśnym."
Wrz 27 2010
'Nowa Polska', nowe zadania
W procesie "utrwalania" władzy ludowej ważną rolę odegrało wojsko. Ludowe rzecz jasna lub "odrodzone", używając nazewnictwa jedynie słusznego. Niemniej początkowo liczne wrogie elementy próbowały zakłócać "dziejową misję" odpowiednich organow odpowiedzialnych za ład i porządek. Aby wyeliminować problem stosowano srodki zapobiegawcze jak i aktywne. Jak zatem wyglądała sytuacja w armii?
"1 stycznia 1946 r. w służbach Informacji WP było 725 etatowych pracowników operacyjnych, w tym 517 oficerów i podoficerów radzieckich (71,3%), a tylko 208 oficerów i podoficerów polskich (28,7%). Na 166 stanowisk kierowniczych w ówczesnych organach kontrwywiadu wojskowego- 150 zajmowali oficerowie radzieccy, tj. 90,3%, a oficerowie polscy 16, tj. 9,7%. Duże zmiany nastąpiły pod koniec pierwszej połowy 1946 r. Na ogólną liczbę 850 pracowników operacyjnych Informacji WP oficerowie polscy zajmowali już 517 stanowisk (64,4%), a oficerowie radzieccy 333, tj. 35,6%. Na 178 stanowisk kierowniczych, oficerowie radzieccy zajmowali jeszcze 138, tj. 77,6%, a oficerowie polscy 40, tj. 22,4%. W 1947 r. obsada kierowniczych stanowisk w Informacji WP przez oficerów radzieckich spadła do 60% ogólnego stanu."
Za: J. Poksiński, "TUN". Tatar. Utnik. Nowicki. Represje wobec oficerów Wojska Polskiego w latach 1949- 1956, Warszawa 1992, s. 62.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że wymienione wyżej liczby są nieprecyzyjne co do określenia "polski oficer". Wielokrotnie "polskim" oficerem okazywał się osobnik pochodzenia ukraińskiego czy żydowskiego...
Dalsze statystyki są równie wymowne:
"Na 44 oficerów śledczych 21 miało od 20 do 25 lat, 17- od 26 do 30 lat, 6- od 32 do 37 lat. Najmłodszym był por. Kazimierz Turczyński. W 1950 r. ukończył 20 lat. Najstarszym był kpt. Anatol Borel (urodził się w 1913 r.). 5 oficerów śledczych miało wykształcenie zawodowe, 29, tj. 65,9%- nie ukończone gimnazjum ogólnokształcące, 6 (ppłk Henryk Żytomierski, ppłk Edmund Czekała, mjr Michał Sztern (Stern), mjr Eugeniusz Niedzielin, kpt. Franciszek Ostrowski, mjr Zbigniew Krauze)- ukończyło gimnazjum i liceum. Mjr Henryk Olejniczak w 1952 r. ukończył Uniwersytet Poznański. Ponad połowa, tj. 26 osób (58,5%), to absolwenci Oficerskiej Szkoły Informacji, 3- Centralnej Szkoły Oficerów Polityczno- Wychowawczych, 7- oficerskich szkół specjalistycznych. Kpt. Anatol Borel był absolwentem szkoły NKWD", ibidem, s. 65.
Jak stwierdza autor książki:
"W różnym stopniu tych przewinień czy przypadków naruszania podstawowych zasad procedury karnej dopuszczali się następujący oficerowie Naczelnej Prokuratury Wojskowej: gen. bryg. Stanisław Zarakowski, płk. Józef Feldman, ppłk Maksymilian Lityński, płk Marian Frenkiel, ppłk Helena Wolińska, ppłk Mieczysław Dytry, ppłk Henryk Ligięza, płk Feliks Aspis, ppłk Zenon Rychlik, mjr Stanisław Banaszek i kpt. Mieczysław Mett", ibidem, s. 248.
By unicorn • General • 0 • Tags: Informacja, komunizm, Poksiński, TUN, WP, zbrodnie