List od Bronisława z Wiejskiej

Dzisiaj w skrzynce znalazłem list od Bronisława z Wiejskiej. Wziąłem na pamiątkę. Moim sąsiadom chyba niezbyt podobał się pomysł bo nieotwarte koperty leżały sobie równiutko na skrzynce plus gustowny napis- ZWROT :> Ktoś jednak musiał się poświęcić. Koperta jak koperta, zamiast znaczka orzeł, zamiast adresata- nagłówek: Szanowni Państwo, Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, nadawca w rogu: Bronisław Komorowski, ul. Wiejska 14/5, 00-490 Warszawa. Na dole malutkimi literkami: Publikacja sfinansowana ze środków Komitetu Wyborczego kandydata na Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Mam nadzieję, że da się to sprawdzić i faktycznie jest to opłacane ze środków KW.

Co w środku? W prawym górnym rogu facjata a po lewej: Bronisław Komorowski, Kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwsze skojarzenie: jak ulotka reklamowa, w sumie ma to sens- produkt jak każdy inny. Drugie skojarzenie: ciemne cosik zdjęcie i mina jakaś taka wkurwiona, jakby wstał lewą nogą. I opalenizna cokolwiek sztuczna. No dobra, dość złośliwości. Pora przejść do meritum. Rzecz jasna Szanowni Państwo i podpis stylizowany na ręczną robotę. Na dole również dopisek, że "publikacja sfinansowana ze środków Komitetu Wyborczego kandydata na Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego."

Treść listu:

"Szanowni Państwo,

zwracam się do Państwa z prośbą o poparcie mojej kandydatury na urząd Prezydenta RP.

Całe życie służyłem Polsce. Jako działacz opozycji antykomunistycznej walczyłem o wolność i demokrację. Wtedy potrzebna była wiara i odwaga. Potrzebna była bezkompromisowość i zdolność do podejmowania ryzyka. Trzeba było płacić wysoką cenę za wierność ideałom [czyżby jakaś aluzja, kandydat chciał napisać nieco więcej? Unicorn].

W wolnej Polsce byłem wiceministrem i ministrem obrony narodowej, posłem, wicemarszałkiem i marszałkiem Sejmu. W tej służbie konieczny był umiar i odpowiedzialność, zdolność do zawierania porozumień i kompromisów. Istotne było doświadczenie i umiejętność pracy na rzecz państwa.

Całe moje dorosłe życie to doświadczenia chwil pięknych i radosnych, ale także trudnych i bolesnych, które zawsze towarzyszą życiu małżeńskiemu i rodzinnemu. Razem z żoną Anną wychowaliśmy piątkę dzieci. Wszystkie są już dorosłe, a większość w pełni samodzielna [kandydat powinien się pochwalić kim są dzieci i gdzie pracują, nie powinien być gorszy od premiera- Unicorn]. Zawsze starałem się być ojcem stanowczym w sprawach najważniejszych, ale otwartym na argumenty i oczekiwania moich dzieci. Rodzina to wielka lekcja odpowiedzialności. Źródło siły i marzeń o lepszej przyszłości Polski, o lepszej przyszłości nas wszystkich. Także lepszej przyszłości mojego wnuka [i lepszej przyszłości prawnuka, prapraprawnuka itd. Unicorn].

Te życiowe i polityczne doświadczenia chcę wykorzystać w dalszej służbie Ojczyźnie. Dlatego ubiegam się o najważniejszy [dziwne, jeszcze niedawno udowadniano nam, że prezydent to jest nikt. Unicorn] urząd i funkcję głowy państwa.

Jeżeli z woli wyborców dostąpię tego zaszczytu, będę starał się nie tylko godnie reprezentować Polskę, ale przede wszystkim działać na rzecz wszystkich obywateli, wszystkich polskich rodzin.

Chcę, by Polska zmieniała się w nowoczesne, sprawne, stabilne i dostatnie państwo [zauważcie, nie ma ani słowa o niezależności. Unicorn]. Żebyśmy płacili mniejsze podatki [buehehe, Unicorn], a urzędnicy dobrze nimi gospodarowali, skupiając się na wspieraniu edukacji, nauki i kultury, służby zdrowia i zapewnieniu wszystkim poczucia bezpieczeństwa. Będę mobilizował Rząd [jasne, stary. Unicorn] do usuwania barier krępujących przedsiębiorczość. Będę walczył o jak najlepsze wykorzystanie środków unijnych, przeznaczonych na rozwój naszej infrastruktury i modernizację wsi.

Dziś, między innymi dzięki członkostwu w Unii Europejskiej, mamy szansę na przyspieszenie wielkiego programu przebudowy Polski - budowę sieci nowoczesnych dróg, rozbudowę lotnisk, stadionów, remont szkół i modernizację bibliotek. Za realizację tego zadania odpowiedzialny jest Rząd, lecz Prezydent musi wspierać te działania, pilnować, by nikt nie utrudniał marszu ku normalności, ku rozwojowi.

Dzisiaj Polska oczekuje od nas zgody i współpracy. Trzeba umieć wznieść się ponad podziały polityczne. Prezydent musi umieć porozumiewać się nie tylko z Rządem, Parlamentem, ale także z opozycją.

20 czerwca wybierzemy kierunek, w którym Polska kroczyć będzie w kolejnych latach. Zdecydujemy, czy będzie to droga rozsądnej i stabilnej współpracy na rzecz rozwiązywania polskich problemów, czy droga sporów, kłótni i podziałów.

"Prezydent powinien łączyć, nie dzielić." ♣ Zapewnia Bronisław Komorowski.♣

Stare ograne chwyty, masa polskości i odkurzenie straszaka w postaci "tego, co skłóca, dzieli i jątrzy." Aluzyje do głównego przeciwnika- straszak, rodzina, współpraca z rządem, to mnie najbardziej ubawiło. Co ciekawe, dowiedziałem się w końcu z ust, właściwie z literek wysokiego urzędnika III RP, że żyję w nienormalnym państwie, skoro maszerujemy ku normalności, jak kiedyś ku socjalizmowi, nietrudno się domyślić, że jest niemiło. Polska- kraj dzikich ludzi, jak mawiał klasyk? Ano wg niektórych tak.

Gratuluję wam, jeśli dojechaliście do końca listu 😉